PODZIEL SIĘ

W październiku informowaliśmy o sprawie pana Ławskiego, który mimo, że ma wykupiony bilet miesięczny w bełchatowskim PKS na połączenia Bełchatów – Pabianice, nie został zabrany z przystanku. Zarząd PKS Bełchatów odpowiedział pisemnie na zadane przez redakcje pytania.

W tej sprawie przed kamerą nikt z PKS Bełchatów nie chciał się wypowiadać. Poproszono o pisemne pytanie i takie wysłaliśmy.

W odpowiedzi prezes zarządu uzasadnia, że posiadanie biletu miesięcznego nie zawsze gwarantuje pasażerom zabrania z przystanków, zdarza się bowiem, iż liczba chętnych jest większa niż miejsc określonych w dowodach rejestracyjnych pojazdów. W takim przypadku – jak napisał prezes, kierowca ma prawo odmówić zabrania pasażerów. Przewożenie większej liczby osób, niż dozwolona wiąże się bowiem z dotkliwymi karami finansowymi, które obciążałyby spółkę.  

Dodaje, że zakup biletu miesięcznego jest równoznaczny z akceptacją postanowień regulaminu obowiązującego w PKS Bełchatów.

W piśmie czytamy, że spółka zbiera informacje na każdej z tras, jeśli liczba chętnych na przejazd jest zbyt duża, a sytuacje te powtarzają się, wówczas na dany kurs wysyłany jest autobus z większą ilością miejsc.

Sytuacje opisane przez pana Ławskiego prezes zarządu określa jako nadzwyczajne i niezwykle rzadkie. Nie są to jednak jak zapewnia celowe działania ze strony PKS.

Dodaje również, że PKS nie ponosi odpowiedzialności za spóźnienia powstałe z przyczyn niezależnych od spółki.  

Prezes zapewnia, że spółka wykonuje swoje zadania z należytą starannością i nie jest prawdziwe stwierdzenie, że PKS nie spełnia oczekiwań swoich pasażerów.

PKS w związku ze skargami pana Ławskiego postanowił zwrócić całą kwotę za zakupiony przez niego bilet miesięczny. Nie rozwiązuje to jednak problemu. Pan Ławski kilkakrotnie nie dojechał na czas do pracy, co ma dla niego przykre konsekwencje.

Jednocześnie PKS zachęca do kupowania biletów miesięcznych, bowiem na ich podstawie jest w stanie określić faktyczne zapotrzebowanie na konkretne kursy.      

 

1 KOMENTARZ

  1. Autobusy szkolne z Kleszczów i do Kleszczowa jeżdżą przeładowanie, młodzież stoi na schodach, też nie są zabierane osoby z Łekawy ponieważ już się nie mieszczą, Pan prezes sprzedaje bilety nie kontrolując tego, na jednym autobusie zarabia kasę a że dzieci są w niebezpieczeństwie to go nie obchodzi liczy sue kasa, po co daeac frugi autobus, skoro jedrn pomiesci wszystkich, no prawie
    wszystkich Porazka

    0

    0

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Informujemy, że na stronie ebelchatow.pl komentarze podlegają moderacji. Zostaną opublikowanie wkrótce po akceptacji.

Please enter your comment!
Please enter your name here