Nadzwyczajna sesja rady miasta, podczas której tematem głównym będzie sytuacja bełchatowskiego szpitala, decyzją radnych zaplanowana na 3 grudnia. Prezydent Bełchatowa studzi jednak emocje i zapewnia, że mimo systemowych problemów służby zdrowia nie ma żadnych planów likwidacji oddziału położniczego i neonatologii. Jak mówi, to „burza w szklance wody”.
Problemy szpitali to problemy systemowe, ponieważ mamy wycenione świadczenia usług poniżej kosztów. Narodowy Fundusz Zdrowia, jak widać w przestrzeni publicznej, ma pewne braki finansowe, przez co nie reguluje zobowiązań, jeżeli chodzi o nadwykonania, jeżeli chodzi nawet również o jakieś wykonania ryczałtowe więc problemy szpitali w Polsce wynikają z tego, że mamy na poziomie centralnym źle zorganizowany system ochrony zdrowia. To jest problem, który jakby w naszym społeczeństwie funkcjonuje już wiele, wiele, wiele lat. On będzie się pogłębiał wraz z kryzysem demograficznym, ponieważ coraz więcej osób będzie potrzebowało opieki w systemie ochrony zdrowia, koszty będą rosły, więc wszelkie reformy na tym poziomie powinny się odbywać przede wszystkim na poziomie centralnym. Oczywiście każdy menadżer podmiotu jest zobowiązany do tego, żeby przedstawić jakieś działania restrukturyzacyjne (…) Chcę powiedzieć, że nie ma decyzji dotyczącej likwidacji zakładu położniczego i neonatologii w Bełchatowie. To jest potwierdzone i na poziomie urzędu marszałkowskiego, i na poziomie deklaracji również samego szpitala, i na poziomie moich rozmów również z zarządem województwa łódzkiego, z panią dyrektor, z pracownikami oddziału neonatologicznego i z panem ordynatorem. Więc myślę, że to taka „burza w szklance wody”, ale pokazująca pewne problemy, jeżeli chodzi o system ochrony zdrowia (…) W szpitalu w Bełchatowie rodzi się więcej dzieci niż w podobnych, nawet w większych miastach, chociażby w Piotrkowie Trybunalskim. Dlatego zawsze najłatwiej jest powiedzieć, że coś zlikwidować, ale za tym idzie wkład wielu osób i ich zaangażowanie a podjęcie decyzji o likwidacji powoduje, że potem już można tego nie odrobić. Czasu się nie cofnie, a naprawdę mamy zaangażowaną kadrę medyczną. To są pasjonaci, to są też nasi mieszkańcy, którzy włożyli serce po to, żeby rozwijać nasz bełchatowski szpital, mimo tych trudnych warunków systemowych. I mam nadzieję, że tutaj nic niepokojącego się nie stanie. Deklaracje są takie, że wszystko będzie dobrze – mówi Patryk Marjan, prezydent miasta Bełchatowa.




