Tweet foto: © 2015 Telewizja Kablowa Bełchatów / www.ebelchatow.pl
Kiedy otwierali prywatne przedszkola sytuacja na rynku była sprzyjająca, bo w publicznych przedszkolach dla dzieci brakowało miejsc, a urząd kusił dotacjami w tej samej wysokości, jaką przekazuje na każde dziecko w przedszkolach samorządowych. Teraz niewykluczone, że właściciele prywatnych przedszkoli będą musieli zacisnąć pasa. Bełchatowski magistrat chce bowiem od przyszłego roku zmniejszyć przekazywane dofinansowanie.
W Bełchatowie opiekę i edukację w prywatnych przedszkolach proponuje już nie dwa, a kilka podmiotów. Dotychczas otrzymywali dotacje w wysokości 100% na każde uczęszczające do placówki dziecko. Magistrat chce, by ta dotacja od nowego roku kalendarzowego była mniejsza.
Prawo nie mówi wprost ile ma konkretnie wynosić taka dotacja. To co podlega regulacji to stawka nie mniejsza niż 75% dotacji na każde dziecko przekazywanej do publicznych przedszkoli.
Przeciwko zmniejszeniu tej stawki protestują radni z klubu PLUS-a. Przekazali do rąk prezydent i radnych pismo, w którym argumentują przeciwko takiemu rozwiązaniu.
Niepubliczne przedszkola, to nie tylko interesująca oferta dla dzieci, która musi być na tyle tyle konkurencyjna, by rodzice decydowali się ponosić dodatkowe koszty. To również miejsca pracy, które na rynku bełchatowskim tworzą ci przedsiębiorcy. Odebranie części dotacji zmusi właścicieli przedszkoli do zaciskania pasa.
Władze miasta argumentują, że są jednym z nielicznych samorządów, które przekazują dotacje w wysokości 100%. Zdaniem wiceprezydent to nieuczciwe w stosunku do przedszkoli samorządowych, które w myśl przepisów prawa nie mogą pobierać dodatkowych opłat od rodziców np. za naukę języków obcych.
Radni do końca roku będą musieli przegłosować projekt uchwały określający wysokość dotacji dla niepublicznych przedszkoli.
TKB – Mniejsze dotacje dla niepublicznych przedzkoli? – 30.10.2015
TagiAktualnościBełchatówniepubliczne przedszkoladotacja z miasta
