PODZIEL SIĘ

Tweet

W dramatycznym meczu w Olsztynie PGE GKS Bełchatów pokonał miejscowy Stomil 3:2 (0:1). Sytuacja w tym spotkaniu zmieniała się jak w kalejdoskopie. Bramki dla "Brunatnych" zdobyli Paweł Baranowski i Michał Mak (dwie). Teraz czas na Arkę!

Stomil Olsztyn 2-3 PGE GKS Bełchatów
Janusz Bucholc 37, Tomasz Bzdęga 76 – Paweł Baranowski 61, Michał Mak 66, 77

Po dobrej grze Stomil Olsztyn przegrał na własnym stadionie z PGE GKS Bełchatów 2:3. Spotkanie obfitowało w zwroty akcji, a kibice obejrzeli aż 5 trafień. Jednym słowem mecz mógł się podobać.W pierwszej połowie zdecydowanie lepszą drużyną byli faworyzowani goście. Podopieczni Kamila Kieresia zdominowali gospodarzy i raz za razem zagrażali bramce Piotra Skiby.

Szturm na bramkę gospodarzy rozpoczął się w w 11. minucie, kiedy to Kamil Wacławczyk wypuścił w uliczkę Michała Maka, ale strzał młodego gracza gości wybronił bramkarz Stomilu. W 17. minucie Mateusz Mak dośrodkował z prawej strony boiska, a do strzału szczupakiem złożył się Bartłomiej Bartosiak. Wydawało się, że piłka nieuchronnie zmierza do bramki, ale w sobie tylko znany sposób jej lot zmienił Janusz Bucholc. Obrońca gospodarzy rozgrywał w niedzielne popołudnie bardzo dobry mecz co potwierdził w 37. minucie pięknie uderzając głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzegorza Lecha. Mimo iż stroną dominującą byli goście to dzięki trafieniu stopera gospodarze niespodziewanie objęli prowadzenie. Reakcja trenera bełchatowian na straconego gola była tak ekspresyjna, że z dziennikarskiego punktu widzenia nie nadaje się na opis i publikację. Trener Kiereś w niecenzuralnych słowach komentował pod nosem to co się wydarzyło, a w przerwie urządził swoim piłkarzom "piekło w szatni".

Być może właśnie dzięki tym ostrym słowom, na drugą połowę wyszedł inny GKS. Różnica polegała jedynie na tym, że przyjezdni zaczęli grać skuteczniej, bo okazji bramkowych stwarzali równie dużo co w pierwszej odsłonie.Kwadrans po przerwie olsztyńskim kibicom przypomniał się Paweł Baranowski, który przed przejściem do PGE GKS Bełchatów, grał 3 sezony w niebiesko-białych barwach. Obrońca gości wygrał powietrzną walkę z obrońcą i z bliska celnie strzelił głową. Przyjezdni poszli za ciosem i w 66. minucie objęli prowadzenie. Michał Mak wykorzystał prostopadłe podanie i uderzył płasko obok wybiegającego bramkarza.

Szybkie dwa gole i odwrócenie wyniku uspokoiło bełchatowian, a w gospodarzy wstąpiła sportowa złość. Na efekty takiej postawy nie musieliśmy długo czekać. W 76. minucie prawym skrzydłem przedarł się Bucholc, a z jego centry skorzystał Tomasz Bzdęga. Skrzydłowy olsztynian, pełniący w niedzielę rolę napastnika, idealnie wybiegł do piłki i mocnym strzałem pod poprzeczkę przy bliższym słupku, wyrównał na 2:2.

Radość miejscowych trwała równo minutę. Tuż po wznowieniu gry od środka, Szymon Sawala chytrym podaniem otworzył drogę do bramki Michałowi Makowi, a ten zachował zimną krew i zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu.

Do ostatniego gwizdka pozostawało 16. minut i Stomil starał się atakować. Defensywa PGE GKS nie była tego dnia monolitem i broniła się dość chaotycznie, ale wytrwała do końca, często wybijając piłkę na oślep. Gospodarze podjęli rękawice i zgodnie z przedmeczowymi obietnicami postawili się faworytowi. Ambitna gra i 2 zdobyte gole jednak nie wystarczyły na spadkowicza, ale kibice zgromadzeni na olsztyńskim stadionie obejrzeli bardzo dobre zawody.

Stomil: 82. Piotr Skiba – 18. Janusz Bucholc, 4. Dawid Kucharski, 23. Arkadiusz Koprucki, 27. Kamil Hempel – 10. Daniel Michałowski, 7. Paweł Głowacki (77, 15. Arkadiusz Mroczkowski), 21. Łukasz Jegliński, 55. Grzegorz Lech, 8. Bartosz Papka (87, 87. Szymon Kaźmierowski) – 9. Tomasz Bzdęga.

GKS: 1. Arkadiusz Malarz – 17. Adrian Basta, 5. Paweł Baranowski, 24. Maciej Wilusz, 94. Marcin Flis – 16. Mateusz Mak, 6. Szymon Sawala, 20. Patryk Rachwał (46, 3. Grzegorz Baran), 26. Kamil Wacławczyk, 9. Michał Mak – 45. Bartłomiej Bartosiak (46, 8. Andreja Prokić).

żółte kartki: Głowacki, Lech – Wilusz, Baran, Mateusz Mak.

sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).

Źródło: gksbelchatow.com

TKB – – .2013

TagiSportBełchatów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Informujemy, że na stronie ebelchatow.pl komentarze podlegają moderacji. Zostaną opublikowanie wkrótce po akceptacji.

Please enter your comment!
Please enter your name here