PODZIEL SIĘ

Policjantka była już po służbie gdy zauważyła samochód stojący w przydrożnym rowie. Chciała sprawdzić co się stało i udzielić pomocy – okazało się jednak, że to zdarzenie to nie efekt zasłabnięcia czy wypadku – kierowca pojazdu był pijany.

W nocy 12 stycznia 2020 roku policjantka w czasie wolnym od służby jechała swoim samochodem drogą wojewódzką W483 w kierunku Łodzi. Około godziny 1.30 w miejscowości Wypychów przy wjeździe do zjazdu gastronomicznego jej uwagę zwróciła toyota aigo. Auto wjechało do rowu i stało przechylone. Policjantka na co dzień pełniąca służbę w IV Komisariacie Policji KMP w Łodzi zatrzymała się aby sprawdzić co się stało i czy nikt nie potrzebuje pomocy. Przed toyotą, której silnik był włączony, stał mężczyzna. Próbował wypchnąć auto z rowu. Oświadczył, że jechał na zakupy i wjechał do rowu. Funkcjonariuszka podczas wstępnej rozmowy wyczuła od mężczyzny woń alkoholu. Przedstawiła się, poinformowała, że na miejsce wezwała patrol policji oraz uniemożliwiła mężczyźnie ucieczkę z miejsca zdarzenia. Na miejsce przyjechali policjanci z Posterunku Policji w Klukach. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mieszkaniec powiatu bełchatowskiego ma w organizmie ponad pół promila alkoholu. Nietrzeźwemu kierowcy zatrzymano już prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie 64-latek usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Za tego rodzaju przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.

źródło: KPP w Bełchatowie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Informujemy, że na stronie ebelchatow.pl komentarze podlegają moderacji. Zostaną opublikowanie wkrótce po akceptacji.

Please enter your comment!
Please enter your name here