Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej przeprowadziło analizę działalności administracyjnej targowiska miejskiego, która wykazała poważne straty finansowe. W odpowiedzi podjęto decyzję o podniesieniu opłaty rezerwacyjnej, co wywołało gwałtowne protesty wśród handlujących.
Piotr Samsik, prezes PGM, odnosi się do wprowadzenia nowego regulaminu targowiska: „Wprowadziliśmy nowy regulamin targowiska, w tym regulaminie wpisaliśmy, że opata miesięczna rezerwacyjna nie będzie wynosiła 35 zł tylko 195 złotych netto […] Drugi był zapis taki, że jak ktoś stoi na danym stanowisku to nie należy mu się dożywotnio a tego oczekują kupcy – jak już stoisz i płacisz opłatę to masz dożywotnią. Niejednokrotnie było tak, że ktoś handlował przez trzy miesiące ale rezerwację opłacił na 12 miesięcy. To co jest z jego stanowiskiem, podnajmuje? Przecież nie wolno. Tutaj są te rozbieżności. Dogadamy się na pewno tylko chodzi o to kto pójdzie na większy kompromis. Myślę, że ta kwota nie jest zbyt wysoka bo za osiem dni handlu w Radomsku płaci się 344 zł w innych miejscowościach za osiem czy cztery dni płaci się po 250, 270 złotych miesięcznie więc bełchatowskie targowisko jest najtańszym województwie łódzkim”.
Sprzedawcy sprzeciwiają się nowym stawkom i nie chcą przystępować do corocznego przetargu. Obecnie wykupione miejsca nie mają limitu czasowego, ale PGM planuje wprowadzić taką zmianę.
„Płaciłem 315 złotych co kwartał więc rocznie wychodziło mi około 1200 złotych – na ten czas, po tych podwyżkach, musiałbym zapłacić 8800 złotych na rok[…] Tą sprawą najważniejszą jest to, że na koniec 2025 roku ma być przetarg i my znów musimy od nowa kupować sobie te stanowiska a nie wiadomo jeszcze co będzie. To są takie niejasności” – mówi jeden z kupców.
Drugi sprzedawca podkreśla długoletnią stabilność dotychczasowych zasad: „W grudniu 2025 roku wygaszają nam rezerwację i np. jak ja stoję 25 lat w tym miejscu, z roku na rok byłem pewny tego, że mogę przyjechać, opłacić, i dalej stać to z dniem 31 grudnia przyszłego roku PGM wygasza nam rezerwację. I co z tym dalej? – wyrażając niepokój o przyszłość.
Wczoraj obie strony zasiadły do stołu, by znaleźć kompromis.
Na spotkaniu obecny był Wojciech Piasecki, wiceprezydent miasta Bełchatowa. „Rozumiem, że wzrost jest dość duży natomiast on wynika z tego, że została zdjęta opłata targowa, która w jakiś sposób zapewniała byt temu targowisku i PGM-owi.”– mówi wiceprezydent. Z wcześniejszych wpływów 35% trafiało bezpośrednio do spółki. Jednak od kwietnia bieżącego roku, zgodnie z decyzją poprzedniej rady, opłata targowa została zlikwidowana, co znacząco wpłynęło na wyniki finansowe. Spółka odnotowała w tym roku stratę w wysokości 200 tysięcy złotych, a prognozy na przyszłość wskazują na jeszcze większe trudności.
„Z rozmów, które dziś wybrzmiały to tak naprawdę największym problemem jest to, że likwidowana jest ta rezerwacja, która według tutaj obecnych osób była w zasadzie wieczysta a regulamin tego nie regulował. I to jest główny problem. Jest kilka elementów, które będą podlegały negocjacji przede wszystkim zapisy regulaminu dotyczące okresu na jaki czas jest rezerwacja, wysokość opłaty rezerwacyjnej, opłata targowa i tutaj padły zapewnienia przedstawiciela większości obecnej rady miasta że ten temat wróci. Mam nadzieję, że radna Wrzosek do poniedziałku z jakąś propozycją przyjdzie.” – zaznacza Wojciech Piasecki, wiceprezydent miasta.
Rozmowy ostatecznie zostały przeniesione na najbliższy poniedziałek.
Do prezydenta ,drzwi zdjęte pan prezydent czeka i zaprasza wszystkich
Wszędzie wiecej płacą a w Bełchatowie handlarze żerują na nas tylko czemu ceny podnosza o kilku lat a jak miastom podnosi opłaty to jest źle.
Prezydent wygrał wybory tym że żadnych podwyżek nie będzie, i tego się domagamy
Rocznie 1200 PLN to sobie gość może za kibel 1m2 płacić a nie za stoisko handlowe. Ponieść i nie patrzyć się na populizm.